Liberum veto i zabytki
JAN PRUSZYSKI
("Rzeczpospolita", Warszawa, 05.04.01)
Dzierenie rzeczy cudzych, bezprawnie przywaszczonych nie jest rwnoznaczne z tytuem wasnoci
"Dc do naprawienia narusze prawa wasnoci (...), pragnc realizowa
konstytucyjn zasad ochrony tego prawa oraz kierujc si potrzeb
porzdkowania stosunkw wasnociowych" - to sowa preambuy ustawy z 11
stycznia 2001 roku o reprywatyzacji zawetowanej 22 marca przez prezydenta RP.
Znamienne, e prasa pena nerwowych wypowiedzi dotyczcych mienia ydw
polskich pomija sprawy zabytkw budownictwa, dzie sztuki i rzemios
artystycznych, ksigozbiorw i archiwaliw.
Opieszao swoistego wymiaru "sprawiedliwoci spoecznej" dziaaa nie tylko
na korzy ich bezprawnych posiadaczy, ale rwnie na szkod dziedzictwa
kultury. Twierdzenie prezydenta RP, e ustawa "godzi w podstawowy interes
wszystkich Polakw", jakim jest "tworzenie najlepszych moliwych warunkw do
rozwoju gospodarczego", stawia nie tylko w niesprecyzowany interes ponad
prawem, ale - co gorsza - dowodzi przekonania, e prawnie wtpliwy stan
wasnociowy sprzyja rozwojowi gospodarczemu! Czy rwnie kulturalnemu?
Czym bya nacjonalizacja
Nacjonalizacja anno 1945 bya - podobnie jak "komunalizacja" - aktem represji
realizowanym z naruszeniem obowizujcego prawa. Reforma rolna rozpoczta w
1944 roku nie rozwizaa problemw wsi polskiej, gdy nie to byo jej celem.
"Nacjonalizacja podstawowych gazi gospodarki narodowej zlikwidowaa baz
kapitau, a przeprowadzenie reformy rolnej spenio t sam funkcj w stosunku
do obszarnictwa" - pisano w podrcznikach prawa.
Odbieranie wacicielom ich mienia, pod nadzorem i przy udziale funkcjonariuszy
UB i MO, nie byo nacjonalizacj, tj. unarodowieniem, lecz konfiskat na rzecz
pastwa, uzasadnion zaoeniami ideologii, nie za wzgldami sprawiedliwoci
czy tym bardziej gospodarnoci.
Gdyby byo inaczej, nie byaby potrzebna ani ochrona policyjna, ani zakaz
przebywania duej ni jedn dob wacicieli parcelowanych majtkw na terenie
powiatw, w ktrych byy one pooone, ani zagroenie kar mierci kademu, kto
w wietle dekretu z 1944 roku o ochronie pastwa "utrudniaby wprowadzanie w
ycie reformy rolnej albo nawoywa do czynw skierowanych przeciw jej
wykonywaniu lub publicznie pochwala takie czyny".
Zgodnie z przepisami przejciu podlegay jedynie nieruchomoci wraz z
inwentarzem oraz urzdzeniami przemysu rolnego. W wikszoci parcelowanych
majtkw znajdoway si jednak obiekty znacznej wartoci historycznej i
artystycznej, dziea sztuki i pamitki osobiste pokole ich wacicieli,
ksigozbiory i archiwa. Ich spisywanie i ocen powierzono "komitetom
folwarcznym" nie majcym adnego przygotowania i zawaszczono na podstawie
rozporzdzenia ministra rolnictwa z 1 marca 1945 roku.
W wietle przepisw - co potwierdzio orzecznictwo SN i NSA - minister ten nie
mia kompetencji do decydowania w sprawach "wartoci naukowej, artystycznej lub
muzealnej" i decyzje podjte na podstawie jego rozporzdzenia byy od pocztku
niewane z mocy prawa.
Kopoty z bogactwem
Okoo dwudziestu tysicy nieruchomoci wraz z wyposaeniem znalazo si w
posiadaniu pastwa, bez jakiejkolwiek koncepcji ich zagospodarowania. Obiekty,
ktre dzi bez wyjtku zaliczylibymy do zabytkw, byy wykorzystywane do celw
niezgodnych z ich przeznaczeniem, nieremontowane i opuszczane po zdewastowaniu.
Wyzyskiwano je nie tylko na siedziby PGR, szkoy i orodkw zdrowia, ale wzorem
sowieckim na magazyny nawozw, substancji rcych, paliw i skadw
ziemiopodw, co powodowao ich przyspieszone niszczenie. "Mnie, towarzysze,
cieszy, jak rozbieraj te zamki, bo to ginie buruazja" - gosi oficjalnie
wysoki funkcjonariusz partyjny, a dyrektor PGR uytkujcego dawny zbr jako...
chlew: mwi: "przedtem winie heretyki tu siedziay, to teraz te winie mog
tu by, tylko poyteczniejsze".
Nie inaczej postpiono z budynkami miejskimi poddanymi dewastujcemu reimowi
"gospodarki komunalnej". Bya to kolejna, cho porednia zemsta na
wacicielach. "Wadza ludowa" realizowaa nie tylko zasad "sprawiedliwoci
spoecznej", ale take walki klasowej. Wszyscy mieli do wszystkich pretensje,
nikt nie by u siebie, a przedstawiciele wadzy, przebywajcy gdzie na
wysokoci, brali na siebie wygodn rol "waciciela" rozdzielajcego cudze
dobra wedug wasnego uznania tym, ktrzy w jej mniemaniu na nie zasugiwali.
Na masowe porzucanie zdewastowanych budynkw zabytkowych "przeznaczonych do
zagospodarowania spoecznego" rzd reagowa wydawaniem uchwa o lokalizacji w
nich zakadw produkcyjnych. Dewastacja zasobu budowlanego trwaa z rnym
nasileniem a po schyek PRL.
"Mienie podworskie"
Ignorowanym produktem dekretu z 6 wrzenia 1944 roku bya konfiskata zasobw
artystycznych okrelanych odtd pogardliw nazw "mienia podworskiego".
Pracownikom Naczelnej Dyrekcji Muzew i Ochrony Zabytkw, a zwaszcza jej
Wydziau Muzealnictwa, oraz znacznej czci pracownikw muzew zabrako
wyobrani. Dowolno dysponowania zasobem przekraczajcym moliwoci
"zagospodarowania" uczynia z nich wspsprawcw zniszcze.
Przyzwyczajenia wyniesione z lat okupacji i brak odpowiedzialnoci pozwalay na
dokonywanie swoistej selekcji zasobu wedug nigdzie niezapisanych kryteriw. W
inwentarzach nie notowano, ile i jakich obiektw trafio do muzew, ile zostao
skierowanych do sprzeday w sklepach DESA, ile "rozdysponowywano" darmo lub za
uamek rzeczywistej wartoci midzy wybracw, darowano podczas wizyt
pastwowych i partyjnych, a ile "wypoyczono" urzdom pastwowym lub
prominentom.
Podobnie traktowano ksigozbiory, ktrych wikszo bya niszczona na miejscu,
cz wczana do bibliotek miejskich i publicznych, skd byy wycofywane w
ramach kolejnych reorganizacji lub po prostu przywaszczane i sprzedawane w
antykwariatach. Tysice ksiek trafiy na makulatur lub na... kompost,
znacznie mniej do Biblioteki Narodowej.
Mimo upywu lat wiedza o zasobie muzew nie bya lepsza. Wedug raportu o
stanie muzealnictwa polskiego z 1982 roku mia on wynosi "okoo 7 milionw
obiektw", a w 1987 roku 9 milionw 214 tysicy obiektw oraz 18 tysicy
depozytw. Ten przyrost zbiorw by kolejnym przykadem tezy udanie
przedstawionej przez Ili Erenburga, dotyczcej mnoenia krlikw w urzdniczej
wyobrani. Kontrole wykazyway niedocignicia w inwentaryzacji, brak
oszacowania zbiorw i spisw z natury, ale raporty z nich byy utajniane przez
resort kultury "w interesie spoecznym".
Odbudowa zabytkw zniszczonych podczas drugiej wojny nie zmienia faktu, e
liczniejsze od odrestaurowanych dziea ulegy zniszczeniu. Planowana i
realizowana przebudowa ustroju spowodowaa niszczenie przejaww i dokumentw
przeszoci, zatem argumentowanie, i dziki przemianom spoecznym byy one
lepiej chronione i szerzej udostpniane, jest tak absurdalne, e nie zasuguje
na polemik. Ochrona zabytkw bya iluzoryczna, opieka za ograniczona do
zabytkw wykorzystywanych gospodarczo. Doprowadzono do ruiny kilkadziesit
tysicy obiektw budownictwa miejskiego i wiejskiego, tysice rozebrano na
materia budowlany.
Znaczna cz obiektw nie bya zreszt nigdy zarejestrowana. Konfrontacja
bilansu zasobu zabytkowego odebranego przed ponad pwieczem z zachowan jego
czci jest niepodwaalnym dowodem pastwowego wandalizmu. Dziedzictwem
minionego ustroju jest zafaszowanie historii, omieszenie patriotyzmu i
dziaania we wsplnym interesie i dla wsplnego dobra. Zabytki przestay
identyfikowa spoecznoci lokalne i wzmaga poczucie przynalenoci do
wasnego narodu lub choby wasnego miejsca na ziemi.
Co gorsza, zrwnanie z dzieami sztuki wytworw nie majcych wiele wsplnego z
artyzmem, talentem, a nawet zwyk starannoci wykonania dawnych wiekw
spowodowao zamt pojciowy i trudnoci oceny, z ktrymi bd boryka si
przysze pokolenia pracownikw muzealnictwa i konserwatorstwa.
atwiej zmieni ustrj ni przyzwyczajenia
Rzeczpospolita Polska jest pono pastwem prawnym, a wic istniejce zabytki
nieruchome i ruchome bdce w posiadaniu pastwa albo zwizkw komunalnych
winny by zwrcone wacicielom lub ich prawnym nastpcom. Faktem jest, e
przywrcenie praw wacicielskich coraz mniej licznym "przedstawicielom klas
posiadajcych" nie ma wielu zwolennikw.
Stosunek rnicych si doktrynalnie i programowo przedstawicieli partii
stanowicych wikszo w parlamencie, a take muzealnikw, wadz stowarzysze
zawodowych i czonkw spoeczestwa do wasnoci jest wypadkow zastarzaej
niechci, podejrzliwoci i zawici. Nie przyjmuj oni do wiadomoci, e
dzierenie rzeczy cudzych, bezprawnie przywaszczonych nie jest rwnoznaczne z
tytuem wasnoci, a tym bardziej "wasnoci spoecznej" - gdy kategoria taka
prawnie nie istnieje. Zwolennicy referendum za reprywatyzacj lub przeciw niej
nie zauwaaj, e rwnaoby si ono rozstrzygniciu, czy naley przestrzega
prawa.
Racje prawne byych wacicieli ustpuj te interesom posiadaczy dzie sztuki
i zabytkw, ktrzy weszli w ich posiadanie dawniej lub obecnie wskutek tzw.
prywatyzacji nie bdcej prawnym przeciwiestwem wywaszczenia, lecz
rozporzdzaniem cudzym mieniem. Pastwo i jego instytucje - przede wszystkim
Agencja Wasnoci Rolnej - wyprzeday liczne zabytki nieruchome, mimo e prawa
wasnoci byy wtpliwe, zaniajc w dodatku warto zbywanych nieruchomoci
lub nawet okrelajc j jako zerow. Sprzedano w ten sposb kilkanacie zamkw,
m.in. w Baranowie Sandomierskim, w Krokowej, agowie Lubuskim i Rydzynie, oraz
kilkadziesit paacw i dworw. Niektre, jak zamek w Ksiu, sprzedano za
symboliczn zotwk, inne darowano osobistociom lub partiom. To, e zespoy
paacowo-parkowe stay si po dokonanym przez nabywcw remoncie zadbanymi
rezydencjami, nie zmienia wadliwoci nabycia praw. Inne, o wielkiej kubaturze i
nie mniejszej wartoci historycznej, czekaj na swj los: cakowite zniszczenie
lub "sprywatyzowanie".
W pomysach tzw. uwaszczenia, ktrych jednym z przykadw bya ustawa z 14
lipca 2000 roku o zasadach realizacji programu powszechnego uwaszczenia
obywateli, zignorowano specyfik zabytkw nieruchomych, co nastpnie "naprawi" Senat, stanowic, e "z uwaszczenia wyczone s budynki wpisane do rejestru zabytkw na podstawie przepisw ustawy o ochronie dbr kultury", tj. domy i mieszkania dzielnic staromiejskich stanowice w wielu miejscowociach wikszo zasobu budowlanego. Do tego uwaszczenie "uytkownikw" kamienic zabytkowych i mieszka komunalnych byoby nieoczekiwan gratyfikacj ich wieloletniego niedbalstwa widocznego w wikszoci miast polskich.
Jak odda, by nie oddawa?
Przepisy zawetowanej przez prezydenta RP ustawy z 11 stycznia 2001 roku o
reprywatyzacji dotyczyy m.in. "przywrcenia utraconej wasnoci" zabytkowego
zasobu budowlanego oraz przedmiotw nazwanych "ruchomymi dobrami kultury".
Wyczono z tego zespoy paacowo-parkowe okrelone mianem "szczeglnie
znaczcych dla kultury narodowej": Arkadii, Gouchowa, Kozwki, acuta,
Nieborowa, Niedzicy, Opinogry, Oporowa, Pieskowej Skay, Pszczyny, Rogalina,
Wilanowa oraz Krlikarni. Zrozumiaa jest niech do oddawania wacicielom lub
ich spadkobiercom obiektw wysokiej wartoci, nie tylko artystycznej i
historycznej, ale i materialnej, o ktre pastwo dbao - inaczej ni o
wikszo zabytkw nieruchomych, szczeglnie, e nie jest pewne, czy byliby w
stanie zaj si nimi i czy nie sprzedaliby ich obrotnym biznesmenom.
Rozwizanie to pozornie suszne "spoecznie" byoby jednak ustawowym
zatwierdzeniem aktw konfiskat naruszajcych prawo.
Kryterium "szczeglnego znaczenia dla kultury" jest zreszt - podobnie jak
"oczywisty charakter zabytkowy" - okreleniem na tyle pojemnym, e na jego
podstawie mona dowolnie powiksza list wycze. Rzecz nie w tym, czy
wydzieli spod reprywatyzacji tylko wielkie rezydencje, dwory i dworki,
"sprywatyzowane" zabytkowe myny, wiatraki, kunie, warsztaty i pomieszczenia
fabryczne, ale czy to "szczeglne znaczenie" spowoduje skuteczn opiek nad
obiektami w gestii pastwa lub samorzdw, zagroonymi zniszczeniem, poniewa
rodki przeznaczane na ich utrzymanie s rwne wiadomoci kulturalnej
decydentw.
W przeciwiestwie do regulacji "reprywatyzacji" nieruchomoci rozwizania
dotyczce zwrotu dzie sztuki byy powierzchowne, by nie rzec niedbae. Artyku
58 ust. 1 ustawy mwi, e osobie uprawnionej przywraca si na jej wniosek
wasno rzeczy bdcych dobrami kultury w rozumieniu ustawy o ochronie dbr
kultury i pozostajcych w posiadaniu muzew lub instytucji publicznych. Gwn
przeszkod realizacji byaby trudno ilociowego i jakociowego okrelenia
obiektw podlegajcych zwrotowi.
Ustawa zobowizaa muzea publiczne do sporzdzenia w cigu szeciu miesicy
"wykazw ruchomych dbr kultury"! Wtpliwe, by muzea lekcewace rozporzdzenia
ministra kultury i sztuki w sprawach ewidencji i inwentaryzacji chciay i mogy
wykona je w tak krtkim terminie. Wadze Muzeum Narodowego poinformoway
oficjalnie, e w ich zbiorach znajduje si zaledwie 321 obiektw podlegajcych
zwrotowi, cho do niedawna twierdziy, i w wyniku zwrotu "opustoszayby
muzea".
Swego rodzaju kuriozum jest przepis, na podstawie ktrego mona by orzec o
zachowaniu do siedmiu lat obiektu przez dotychczas nim wadajcego.
Pomysodawcy zdawali si nie zauway sprzecznoci tego rozwizania z artykuem
64 konstytucji, przewidujcym moliwo ustawowego ograniczenia wasnoci,
jednak "w zakresie, w jakim nie narusza ono istoty prawa wasnoci".
Warto zauway, e prywatyzacja dotyczy wycznie zabytkw nieruchomych,
reprywatyzacja miaa obejmowa zabytki nieruchome i ruchome, a uwaszczenie
wyczao je cakowicie, co wskazuje na celowo cznej regulacji problematyki
wasnoci obiektw majcych znaczenie dla dziedzictwa narodowego, "strzeonego" w wietle artykuu 5 Konstytucji RP.
Uporzdkowanie stosunkw wasnociowych i przywrcenie praw wacicielskich
naruszonych przed pwieczem jest konieczne, jeeli powanie traktowa artyku
2 konstytucji: "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym pastwem prawnym...",
choby byo to sprzeczne z pogldami politykw, uwaajcych, e drugi czon
tego samego artykuu: "...urzeczywistniajcym zasady sprawiedliwoci
spoecznej", pozwala na liberum veto i obstrukcj parlamentarn, jake podobne
do dziaa, ktre w odleglejszej przeszoci hamoway dziaalno ustawodawcz.
Jan Pruszyski, Rzeczpospolita, 5 kwietnia 2001
Autor jest prawnikiem, profesorem w Instytucie Nauk Prawnych PAN. Od wielu lat
specjalizuje si w problematyce ochrony dziedzictwa kultury. Jest autorem wielu
publikacji, m.in. monografii "Prawna ochrona zabytkw architektury w Polsce"
(1977), "Ochrona zabytkw w Polsce. Geneza, organizacja, prawo" (1989),
"Dziedzictwo kultury Polski, jego straty i ochrona" (w druku).
--------------------------
© Copyright, PRESSPUBLICA Sp z o. o.
|