Kradzie usankcjonowana przez prawo.
Monika Kuhnke
Cenne, bezcenne/utracone, Nr 4 (16) sierpie 1999
Wyniki akcji rewindykacyjnej, podjtej przez Polsk zaraz po zakoczeniu wojny, gwnie na terenie Niemiec, pocztkowo wywoyway entuzjazm. Ale tylko pocztkowo. Wraz z upywem czasu, zmieniajc si w Europie sytuacj polityczn, brakiem dostpu do znacznej liczby dzie sztuki, ksigozbiorw czy archiwaliw, i to nie tylko na obszarze zajtym przez administracj radzieck, drastycznie malaa szansa na odzyskanie wielu cennych obiektw wywiezionych z Polski. A i w Warszawie, centralnie zarzdzajcej ca akcj, zainteresowanie problemem utraconych dbr kultury systematycznie sabo do tego stopnia, e w roku 1950 zlikwidowano - dziaajce w strukturach Ministerstwa Kultury i Sztuki - Biuro Rewindykacji i Odszkodowa (BRiO). Problem teoretycznie przesta istnie, cho sporzdzone wwczas oglne wykazy strat mwiy o brakujcych
ponad 516 000 obiektach...
Po likwidacji BRiO do ministerstwa dochodziy liczne sygnay o pojawiajcych si na europejskich aukcjach lub w handlu antykwarycznym, dzieach sztuki mogcych pochodzi z Polski, czsto ze wskazaniem konkretnego zbioru czy kolekcji. Reakcje na owe sygnay byy rne. Niestety, przewaaa ch "zaatwienia sprawy", co oczywicie nie oznaczao odzyskania danego obiektu, ale wykazanie, e "sprawa" jest niemoliwa do zaatwienia z bardzo wielu zoonych powodw, gwnie prawnych. Nic zatem dziwnego, e kiedy na pocztku lat 50. napyna informacja o obrazie znajdujcym si na terenie Woch, a skradzionym w 1945 r. z zamku w Olenicy, urzdnicy wykazali umiarkowane zainteresowanie. Bya to jednak sprawa interesujca nie tylko z uwagi na kierunek wywozu dziea sztuki, ale i zagadnienia proceduralne pojawiajce si w kolejnych wyrokach sdw woskich. Tu nasuwa si przede wszystkim pytanie: w jaki sposb obraz ten trafi do Woch?
Warto przypomnie, e zamek w Olenicy wzniesiony zosta przez ksicia olenickiego Konrada w 1 po. XIV w., a po wyganiciu tej linii Piastw przeszed w rce rodu krlewskiego z Podiebradu. W 1647 r. sta si wasnoci ksit Niemrodw, nastpnie ksit brunszwickich, a od poowy XIX w. pruskiej rodziny panujcej. W styczniu 1945 r. Olenica zostaa zajta przez wojska radzieckie. Wrd onierzy wyzwolonych z niemieckiego obozu jenieckiego by Woch - Bruno Gardini. Zanim jednak ruszy w drog powrotn na poudnie, zainteresowa si zbiorami olenickiego zamku, a szczeglnie przy zamkowej
kaplicy. Jego uwag zwrcio pitnastowieczne malowido (ok. 1430 r.) przedstawiajce, na zotym tle, scen Ukrzyowania Chrystusa ze stojcymi postaciami: Madonny oraz witych - Jana, Pawa, Bartomieja i ucji, a take nieznanego mczyzny, klczcego u boku w. Pawa. Obraz, namalowany na desce,
o wym. 62,5 x 1 35,5 cm okrelany by jako dzieo szkoy salzburskiej lub koloskiej, cho pojawiay si atrybucje wskazujce na Giotta. By moe pewne analogie wanie z malarstwem Giotta tak zainteresoway Gardiniego, e zdecydowa si na kradzie. Obraz, zbyt duy do transportu, przeama na cztery czci, zapakowa do plecaka i wywiz do Woch.
Tam jednak nabycie prawa wasnoci do danego dziea sztuki, wobec ogromu strat wojennych poniesionych przez woskie zbiory prywatne i pastwowe, nie byo proste. Zgodnie z art. 1 wydanego we Woszech dekretu z 5 maja 1946 r. kady "nielegalny posiadacz" mia obowizek przekazania woskim wadzom policyjnym dzie sztuki, w ktrych posiadanie wszed w czasie wojny. Wobec tego Ukrzyowanie zostao zakwestionowane przez specjalne biuro zajmujce si ochron dbr kultury. Co wicej, biuro to utrzymywao, e obraz powinien zosta
zwrcony przez rzd woski Pastwu Polskiemu. Gardini nie zgodzi si z tak decyzj i zaskary woskie Ministerstwo Owiecenia Publicznego przed Trybunaem w Bolonii, w celu uznania swoich praw. Formalnie sprawa rozpocza si 8 czerwca 1951 r. i w sumie cigna si przez ponad 13 lat. Pierwszy wyrok zapad 14 marca 1955 r. Trybuna w Bolonii odrzuci wszystkie zastrzeenia wstpne podniesione przez wspomniane ministerstwo i potwierdzi prawo Gardiniego do obrazu. Jednak Gardini obrazu nie odzyska.
W Polsce sprawa obrazu olenickiego wypyna jeszcze przed rozpoczciem procesu. Pierwsze pisma, opatrzone klauzul "poufne", pochodz z kwietnia 1951 r., kolejne z maja i listopada tego samego roku (w roku 1956 wyrok Trybunatu
w Bolonii sta si oglnie znany, dziki opublikowaniu go wraz z komentarzem w znanym czasopimie prawniczym Il Foro Padano). Wobec braku reakcji ze strony polskiej, we wrzeniu 1955 r. do Ministerstwa Kultury i Sztuki przyjecha, w randze wiceministra, znany woski adwokat, Seviero, zajmujcy si problemami rewindykacji dzie sztuki. Przedstawi histori sprawy, przypominajc, e rzd woski kilkakrotnie zwraca si do polskiego MSZ z prob o przesanie danych czy informacji na ten temat. Jednak bezskutecznie. Poinformowa, e w sprawie tej wystpi take - jako strona - rzd RFN, reprezentujc rodzin Hohenzollernw, ostatnich przed wojn wacicieli zamku
w Olenicy. Sam Seviero, w rozmowie z ministrem Sokorskim oferowa swoj daleko idc pomoc, proszc o dostarczenie odpowiednich materiaw potwierdzajcych pochodzenie obrazu. Po tej wizycie jeden z dyrektorw zaproponowa wyszukanie jakiego modego historyka sztuki, ktry by ewentualnie zgromadzi materiay naukowe do tej sprawy na drodze zlecenia. Jednak wwczas naleao, przy ogromnej przychylnoci rzdu woskiego, jak najszybciej rozpocz starania o powrt obrazu do Olenicy, tym bardziej e woska Adwokatura Pastwowa i Sd Apelacyjny w Bolonii orzeczeniem z 13 lipca 1956 r. postanowiy, i sd w Bolonii nie by kompetentny do wydania wyroku (14 marca 1955 r.). W ten sposb wczeniejszy wyrok zosta anulowany.
Tymczasem w Ministerstwie Kultury i Sztuki wysi i nisi rang urzdnicy wymieniali pisma i notatki dotyczce gwnie potrzeby odnalezienia fotografii obrazu, a pniej ich zwrotu, z zaznaczeniem, e jest to sprawa bardzo pilna. Dopiero w listopadzie 1955 r. udao si uzyska zeznania wiadkw, ktrzy widzieli obraz w Olenicy przed zakoczeniem wojny. Spraw zaj si znany prawnik, dr Stanisaw Nahlik, wwczas zatrudniony w Centralnym Zarzdzie Muzew i Ochrony Zabytkw. Ale i on nie mia moliwoci podjcia adnej decyzji. Odpowiednie dokumenty przekaza osobicie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, jak wynika z zachowanego pisma, z prob o wykorzystanie ich dla celw rewindykacyjnych. Byo to w kocu listopada 1956 r. Na tym korespondencja urywa si na cae dziesi lat. Mogoby si zdawa, e sprawa zostaa zakoczona. Ale tylko po stronie polskiej.
W tym czasie we Woszech, po przegranym procesie Gardini odwoa si od decyzji Sdu Apelacyjnego i Sd Kasacyjny orzeczeniem z 10 padziernika 1957 r. postanowi, e Trybuna w Bolonii by kompetentny do decydowania w sprawie. Tym samym wyrok Sdu Apelacyjnego zosta uchylony. Pojawia si tu jeszcze jedna sprawa proceduralna, ktra staa si przedmiotem trzech kolejnych decyzji Trybunau w Bolonii, Sdu Apelacyjnego w Bolonii i Sdu Kasacyjnego. Problem
ten wynika z faktu, e po decyzji Sdu Kasacyjnego ani Adwokatura Pastwowa, ani Gardini nie przeprowadzili niezbdnej czynnoci procesowej, w wyniku czego dla obydwu stron min termin okrelony kodeksem postpowania cywilnego dla
dalszego kontynuowania procesu. Warto tu rwnie wspomnie, e z wszystkich wyrokw, jakie zapady przed sdami woskimi, a byo ich do 1 964 r. w sumie sze, tylko jeden (ten z 14 marca 1955 r.) dotyczy samego obrazu i faktu zrabowania go z zamku w Olenicy. Natomiast pozostae (ostatni z 23 czerwca 1964 r.) zajmoway si jedynie zagadnieniami proceduralnymi.
Bez wzgldu na treci wyrokw kolejnych instancji, okolicznoci niezwykle korzystn dla strony polskiej byo przekonanie woskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych o - jak to okrelano - susznym prawie Pastwa Polskiego do przedmiotowego obrazu. Sprawa bya wci aktualna. Obraz pozostawa w depozycie. Woscy prawnicy monitowali polskie MSZ, podkrelajc, e tylko bezporednia interwencja w spr strony polskiej moe mie znaczenie decydujce z uwagi na to, e Pastwo Woskie zwizane byo prawomocnym wyrokiem Trybunau Boloskiego. Natomiast decyzja ta nie wizaa w adnej mierze polskiej instytucji, ktra w sprawie do tej pory nie uczestniczya. Strona woska sugerowaa rne moliwoci rozwizania problemu, w tym rwnie przeprowadzenia sprawy nie we Woszech, ale w Polsce.
W roku 1966, a wic ponad 20 lat po kradziey w Olenicy, Ministerstwo Kultury i Sztuki przypomniao sobie o straconym obrazie, a to dziki opinii woskiego adwokata, przesanej za porednictwem polskiej placwki dyplomatycznej w Rzymie pod koniec marca. Konsultacje i narady przy Krakowskim Przedmieciu trway dugo. Dopiero 7 wrzenia powstaa notatka stanowica rodzaj opinii prawnej. Podpisa j dyrektor Departamentu Prawno-Traktatowego, W. Zawadzki oraz mecenas E. Drabienko. Jej ostatnie zdanie brzmiao: (...) podpisani s zdania, i wszczcie procesu o wydanie obrazu jest bezprzedmiotowe.
By to ostatni polski dokument dotyczcy tej sprawy.
W pracy wykorzystano m.in.:
Archiwalne dokumenty MKiS; AAN, MKiS-BRiO, sygn. 387/184.
B. Guerquin, Zamki w Polsce. Warszawa 1984, s. 234-236.
Monika Kuhnke
Cenne, bezcenne/utracone, Nr 4 (16) sierpie 1999
|